Czerwiec okiem reportera


Z racji urlopu wraz z Izą, Damianem, Martą i Pawłem udałem sie na działkę nad jezioro Łąkie. Pogoda wyśmienita, po powodziach i opadach majowych poziom wody wyjątkowo duży. Na początek z racji że wypad na działkę to tylko przedłużony weekend chciałem na nas dwóch pijących 10 piw ale że pakowane są w skrzynki po 20 to przygarnąłem całą skrzynkę :-) już w piątek trzeba było jechać po drugą :P druga wystarczyła nam już do końca. Jak słoneczko świeciło to dziewczyny się odpalały lub wszyscy chodziliśmy na spacery, grillowaliśmy, lub też robiliśmy ogniska. Ci co mieli ochotę popływali sobie na materacu lub wpław. Bardzo zadowolona (stwierdziłem to po intensywności machania ogonem) z pobytu na działce była Sara - labrador Marty i Pawła, zrobiła chyba na działce tyle kilometrów ze wróciła by do domu na piechotę ;-). Podczas pobytu na działce zeszły ze mnie ostatnie ślady po operacji, jeszcze tylko delikatna opuchlizna została ale dodatkowych kolorów nie miałem. <br>W czasie powrotu do domu, zadzwonił Artur z informacją ze szykuje wieczór panieńsko/kawalerski dla Mariusza i Karoliny więc już koniec czerwca i początek lipca też mieliśmy zaplanowany :-)<br>19 czerwca 2010r. odbyło sie wesele Sebastiana i Joasi (II wesele w tym roku) na tym weselu moja przyszła małżonka mogła sobie pozwolić na picie gdyż odbierała nas jej mama, bo najczęściej nie pije gdyż jak na razie nie posiadam prawa jazdy i dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze to ona wraca ze wszelkich imprez.